23 października 2013

Wychów...

    Co znaczy ze dziecko jest dobrze wychowane?
Jak to wpasować w rożne etapy rozwojowe i jak to wszystko ogarnąć?
    Kiedy starsza baba była młodsza, uczyłam ją aby mówiła „dzień dobry, dziękuje".  Mówiła, chyba, że miała akurat ochotę się powstydzić. Była zła lub nie miała humorku. Pamiętam, jak kiedyś rozżalona babcia najadła się wstydu bo baba kategorycznie odmówiła powiedzenia dzień dobry -  czemu?...proste, nie znała tej osoby." Do widzenia" też chętnie mówiła chyba, że aktualnie miała fochy w sklepie bo coś chciała. "Przepraszam" mówiła nawet po godzinnym gniewaniu ...charakterna.
    Oprócz tego zawsze ma coś do powiedzenia i często to trafione tylko bezczelne.: np w pierwszej klasie kiedy pani namawiała aby dzieci kolorowały mój starszak kategorycznie tego odmówił. A jak pani ponaglała to rezolutnie odpowiedział "pani chce mieć święty spokój, wiec każe nam pani rysować" - no bezczelna.
    Niestety zawsze mówi co myśli, a wiec jak coś nie posmakuje to skrytykuje. Jak czegoś nie lubi, głośno powie, a jak dostanie ten sam prezent to nie omieszka o tym wspomnieć.                                                                                                         

Widzimy, że zaczyna nabierać juz ogłady i myśleć o konsekwencjach swoich zachowań choć często jeszcze po...ale my juz wiemy ze wpojenie zasad dobrego zachowania i wpasowanie dziecka w pewne normy nie jest proste.
Ma też baba wiele śmiesznych sformuowań, ktore czasem przysparzają trochę 
wstydu...
 Kiedyś szłam z nią z przedszkola a na przeciw szedł pewien pan. Baba była akurat na etapie dokarmiania ptaków, wiec pyta: "Mama czy ty lubisz ptaszka?" "hm" - odpowiadam, a pan ma szeroki uśmiech "mama a ty trzymałaś kiedyś ptaszka?" Pan zaczął sie śmiać, ja prawie się dusiłam a dziecko dalej drąży "mamo a głaskałaś kiedyś ptaszka?"
Innym razem już  z wielkim brzuchem wybrałam się na jasełka (to był 8 m ciąży). Ustawiono małe krzesełka, zasapałam się, ale udało mi sie usadzić dwa półdupki. Baba natomiast pół imprezy tłumaczyła pani i dzieciom, że mama jest już z dużym brzuchem, ale jeszcze nie rodzi bo mieści sie na krześle. Wrrrr.
Któregoś dnia wybrałam sie z znajomym i babą na obiad. Siedzi, siedzi i nagle wypaliła "ale ja już mam tatusia". Znajomy prawie sie zadusił, a ja płonęłam ze wstydu.
Kiedyś, jak miała 3 latka, zastukała sąsiadka, otwieram a na to baba biegnie z pokoju i wrzeszczy "ale tatusia nie ma" ???.
Myślę, że każdy z was ma wiele takich historyjek, podzielcie sie

Wychowywanie dziecka na wzorową Polkę, pełną wartości i zasad ...ciężka harówka.

9 komentarzy:

  1. Zabawnie :D Ale z tym jej wymądrzaniem to racja :D - Ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Na blogu cieplutko, a jeszcze momenty, kiedy czytam takie historie i parskam śmiechem - bezcenne :)) A.K. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej. Lubię czytać Twoje wpisy, ale od jednego włos jeży się na głowie - ortografia, interpunkcja, składnia! Jestem zdania, że kiedy decydujemy się na publikację swoich myśli, to musimy zadbać o ich poprawność. Rozumiem, że będąc zapracowaną mamą i pisząc pod wpływem chwili czy emocji może coś umknąć, ale od czego jest edytor tekstów?
    Bardzo proszę, zwróć na to uwagę, będzie się Ciebie dużo przyjemniej czytało:)
    Pozdrawiam,
    Magda

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! Wolałą bym aby tego rodzaju wypowiedzi wysyłąć na priw.Z taką kulturą pisania pamiętamy z pewnośćią, że krytyka ma byc konstruktywna.Chciała bym aby tematyka odpowiedzi dotyczyła posta , pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  5. Ale czy ten komentarz nie dotyczył posta? Czy to było niekonstruktywne? Czy obraziłam Cię? Nie było to moim zamiarem. I przyznaję, że nie wiem, jak mogłabym wysłać Ci prywatną wiadomość, ani w stopce ani w nagłówku bloga nie ma podanego Twojego maila.
    M.

    OdpowiedzUsuń