29 grudnia 2013

Relaksssssssssssssssssssssssssssssssssssss

I po świętach........................minęły bardzo szybko. Kolejne święta starszej baby, pierwsze młodszej.
  Rok temu z brzuchem  a dziś brzuch ,skubie choinkę.Jak było? Wesoło, rodzinnie, gwarnie i z stałymi tradycjami. Piękne choinki, tradycyjnie dwie wigilie, opłatek , czytanie pisma, dwanaście potraw, kolędy i prezenty.Starsza baba zarządziła tym razem aby rozpakowywać prezenty od najstarszego.
Bardzo lubię ten moment kiedy widzę radość bliskich z wybieranych przez "Mikołaja " podarków.Młodsza babeczka najbardziej polubiła opakowania po podarkach, starsza szaleje z Mp4 i ciągle śpiewa na głos co słyszy w słuchawkach.U nas było rodzinnie, wesoło i dużo spacerków.Można powiedzieć weekend świąteczny nadal trwa bo babeczkowy tatek ma sporo wolnego i nadal świętujemy u rodzinny.A jutro ciąg dalszy tradycji i wybieramy się na Hobbita.Dużo ma puszeczkowa rodzinka czasu dla siebie Nareszcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Jak wasze święta, czy tez bolały was brzuchy od smakołyków i oczy od nadmiaru podarków?

6 grudnia 2013

MIKOŁAJU, MIKOŁAJU................

-Mamo ciekawe jak Mikołaj daje rade wszystkim dać prezenty?pyta starsza baba
-hm nie wiem, nie wszędzie jest noc,mówię.
-a no tak przynajmniej ta druga półkula nie ma teraz zim,y wiec choć tyle mikołaj ma lżej.

Mikołajki...

       czas kiedy Mikołaj obdarowuje grzeczne dzieci.
  Był i u nas.Buty wyczyszczone, pełne drobiazgów które cieszą.Nawet malusie buty młodszej babeczki były pełne niespodzianek,choć  tu akurat najciekawsze okazały się buty:)

Zwyczaj Mikołajkowego obdarowywania w nocy wyniosłam z domu. Pamiętam jako małe dziecko nie mogłam spać w nocy i zrywałam się skoro świt.Zaglądało się do swoich butów i butów całego rodzeństwa.Zawsze coś w nich było, choć kiedyś cieszył drobiazg, słodka czekoladka czy cukierki a teraz niestety widać ze cukierek nie daje tyle radości. U starszej baby w klasie Mikołajki.Każdy kupuje drobiazg i losuje dziecko które ma uszczęśliwić tym podarkiem.Moim zdaniem uczy to zdolności obdarowywania, myślenia o innych a także cieszenia się z drobiazgów.Sukces.... tylko jeden chłopiec się popłakał,że nie chce takiego kalendarza:).Uczę moje córki cieszenia się z wszystkiego choć w świecie gdy do wszystkiego jest łatwy dostęp nie jest to proste.Poza tym, to też zwyczaj wyniesiony z domu,6 grudnia przychodzi mikołaj i jest biedny.A 24 grudnia po kolacji pod choinką znajdują się podarki od bogatego Gwiazdora.
    Jedno trzeba przyznać, pisanie listów, czekanie na podarki,zaglądanie do buta i radość z obdarowania jest sympatycznym i miłym zwyczajem niezależnie od wieku.

   Kupowanie prezentów nie jest proste.U nas od jakiegoś czasu praktykuje się pisanie listów. Babeczkowa mama jest istnym centrum dowodzenia.Listy pisze babeczkowy tatuś ,mama i starsza baba a w imieniu młodszej decyduje mama.Wszystko to jest  praktyczne bo obydwoje z mętem lubimy przydatne prezenty.Od czasu gdy pod choinka dostaliśmy dwa odkurzacze listy do Gwiazdora i Mikołaja są prawdziwym hitem.
Z mikołajkowych podarków każdy był dziś zadowolony ale najbardziej cieszy mnie to ze to był bardzo miły poranek i udało się nawet zjeść wspólne śniadanko. Czekamy teraz na Gwiazdora i rytuał rozdawania prezentów.U nas po kolędach najmłodsza osoba w rodzinie "nurkuje pod choinką"i rozdaje prezenty a potem wg. kolejności każdy je rozpakowuje ( najczęściej od najmłodszego) i każdy czeka na swoja kolej.      Bo przecież w podarkach wspaniałe jest tez patrzenie jak cieszą.

CZY U WAS BYŁ MIKOŁAJ, JAK TO WYGLĄDA W WASZYCH DOMACH?
  PISZCIE MOŻE AKURAT NA ŚWIĘTA NIESPODZIANKA I Będziecie BARDZIEJ WYLEWNI....