18 listopada 2014

Miesiąc,połóg, obawy i radość...

 Miesiąc...kilka dni a cały świat do góry nogami.
Po pierwsze połóg... duże wyzwanie dla kobiety. Hormony szaleją, co nieco boli, wszystko denerwuje i te niewyspanie.
Pamiętam, że po pierwszej ciąży bardzo byłam zdziwiona połogiem który okazał się bardzo specyficznym okresem dla kobiety.
Po drugie...strach aby maluszek rozwijał się prawidłowo. Czy aby nic mu nie jest, czy widzi, słyszy.Czemu się pręży, czy ma kolki, a co to za krostki? Matka już zawsze będzie się bała o swoje dziecko ale dla mnie własnie te pierwsze miesiące to taki  czas na obserwacje.
Po trzecie organizacja...jedno dziecko to nie kłopot, nawet drugie to nie kłopot ale cała trójka to już wyzwanie.Znakomicie sprawdza się rozdzielanie zadań, planowanie i robienie póki jest chwila.Więc jak dzieci śpią to robi się obiad,sprząta, prasuje i już nie posiedzisz:))
Mimo tego burzliwego czasu, zmęczenia, niedospania, to szybko to wszystko mija i człowiek ma dużo radość.Kiedy wychodzimy razem cala nasza piąteczką jestem mega dumna,skarby na całe życie...wyśpię się? kiedyś tak:)))))
Moi drodzy miło widzieć,że zaglądacie widzę jak wzrasta statystyka, odzywajcie się czasem , napiszcie jak ogarniacie swoje pocieszki, jak to było po porodzie.Postaram się odzywać częściej,Piękne słonko dziś u nas świeci ach życie jest super!!!!!!!!!!!
 śpioszek
pierwszy spacerek
 słodki sen

 

1 komentarz: