Tak, tak nie było nas sporo czasu, ale mój organizm miał poważnego lenia i tak zmęczona nie byłam jeszcze nigdy.
Za nami pierwszy trymestr ciąży.Nic takiego, w sumie to już trzecia ciąża a jednak dostała mama babeczkowa w cirki jak nigdy.
W 6 tygodniu wizyta w szpitalu bo plamienie i krwawiaczek. Nastawienie, że już nic z tego.Wszystkie koleżanki z sali zaciskały kciuki jak szłam na usg sprawdzić czy serce bije.I biło a w tym małym ziarenku wielka wola walki. Choć plamień było jeszcze kilka a pierwsze 10 tygodni tatuś babeczek miał niezły zapie..... JUŻ wiedzieliśmy,że będzie dobrze.
W takich kryzysowych sytuacjach widać dokładnie z jakim się jest człowiekiem a mój własny, prywatny "egzemplarz" okazał się super wsparciem i pomocą.
Plamienia
bóle brzucha
mdłości
wymioty
bóle głowy
uczucie zimna
ciągłe zmęczenie
wypadanie włosów
znaczne pogorszenie stanu cery
brak siły
senność
bóle pleców
nerwowość
płaczliwość
ciągła potrzeba siusiu
uczucie biegunki
wyczulenie na zapachy( koszmarne)
Wiele z tych objawów mam do tej pory i choć funkcjonuje już lepiej to nadal sił mam bardzo mało a zapachy wyczuwam niczym bohater "Pachnidła"
A życie płynie dalej.
Baby rosną. Starsza żyję już wakacjami i zuchowym biwakiem
Młodsza nabiera zmysłów i wchodzi już na tapczan , ucieka w inna stronę niż trzeba. I te psotne łapki.
Kochana, nic po Tobie nie widać ciążowych dolegliwości i wyglądasz ciągle pięknie! I córy masz przecudniaszcze! Buziaki!
OdpowiedzUsuńDziękuje, bo mimo wszystkich dolegliwości jesteśmy mega szczęśliwi.
OdpowiedzUsuńPodziwiam!! Będę trzymała kciuki!!
OdpowiedzUsuńA za co?
UsuńJakbyś nie napisała to bym nie uwierzyła w te dolegliwości :)
OdpowiedzUsuńNo jeszcze nigdy nie dostalam tak w kość,ale chyba jestem silna baba bo po prostu się zbieram do kupy i robie co należy choć pewnie mniej produktywnie i wolniej.
Usuńgratulacje :) trzymam kciuki aby dolegliwości przeszły szybciutko
OdpowiedzUsuńNo różnie to bywa ale zniosę to grzecznie
Usuń