9 maja 2014

MATKA....CO TO ZA ROBOT?

   Czy zastanawiałyście się kiedyś, co to znaczy być matką?
Nie chodzi o termin zaczerpnięty z encyklopedii a tak naprawdę o nasze odczucia.
Począwszy już od poczęcia aż do narodzin, dzieje się tyle spraw,że  kobieta musi być bardzo silna aby to ogarnąć.
 Trzecia ciąża bardzo dużo mnie uczy. Uczy,że możną przetrwać wszystko i zebrać siły bo tak bardzo się myśli o dzieciach,że siły się kumulują.Uczy,że mały człowiek rozumie. Niezależnie czy młodsza czy trochę starsze dziecko rozumie rzeczywistość po swojemu a twoja rola jest to wszystko uporządkować, co jest cholernie trudne.Ucz, że w dniu kiedy stajesz się rodzicem swój własny egoizm wkładasz głęboko w kieszeń i od tej pory pierwszeństwo maja dzieci.Każda  nas nie raz idąc do sklepu po coś dla siebie, wraca choć by z czymś drobnym dla dziecka bo zawędrowała na dział dziecięcy:).
Każda z nas gdy dziecku dzieje się coś złego włącza swój"lwi tupet" i walczy.A gdy trzeba to zdejmie szpilki , zmyje szminkę i w piżamie zostanie w domu.Nie traktuje tego jako przymus, katusze a jako specjalna misje.
   Gdy dostałam w ręce pierwszą babę moja pierwsza myśl była taka, że to bardzo trudne być odpowiedzialnym z tak małą i krucha osobę.Czas leci mała osoba staje się temperamentną panienką i teraz dopiero widzę, że ta odpowiedzialność wzrasta.To już nie tylko strach by  nie spadła by się nie uderzyła by czegoś nie zjadła co nie trzeba.A strach by wyrosła na dobrego człowieka aby rozumiała cały świat choć dziś ciężko wszystko ogarnąć. By umiała znosić trudy, płakać i śmiać się, by kochała i była kochana.Chciała bym aby kiedyś moje córki, jak będą matkami. Tak jak ja siadły w fotelu, może zmęczone ale szczęśliwe.Aby miały taki ład w sobie wiedząc, że trudy szybko mijają a sukcesy po nich lepiej smakują.
Bywamy zmęczone, marudzimy, złościmy się...to nasze słabości.ONE TEŻ UCZĄ.
Nie jesteśmy przecież robotami.
Spotkałam się z ogromnym zdziwieniem , dziwnymi pytaniami jak powiedziałam ze zdecydowaliśmy się na 3 dziecko.
Nie jesteśmy idiotami.  Wiemy,że będzie ciężko. Wiemy ,że czekają nas nieprzespane noce, strach ...
Ale matka, nie w garach, brudach it,p a szczęśliwa kobieta która tez czasem ucieknie do pokoju z książka albo powie "sio" bo chce wypić kawę, to dopiero misja.
Wyruszam na nią już 9 lat... i ciągle wydaje mi się,że wszystkiego nie spakowałam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz