15 lutego 2014

Huuhuu haaaaa

zima...................
czas wielu warstw ubrań. kombinezonów, czapek,szalików. Sanek, mokrej podłogi.I niestety inhalatorów bo w babeczkowym świecie własnie panuje wirusówka. To własnie inhalator, ostanio nas ratuje. Przekonałam się,że to produkt numer jeden gdy ma się dzieciaki. Czy macie jakieś swoje sposoby na inhalację?


5 komentarzy:

  1. Inhalowałam Alę raz i była to droga przez mękę:)

    Ale śliczny płaszczyk ma babeczka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Za pierwszym razem u nas ryk,ale za nastepnym zasypiała.Płaszcz prezent od chrzestnego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Puszeczkowa mamo, jutro zaczynamy wielkie zmiany!:)

    www.cukrowana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To teraz już tylko czekać i czekać na nowe pościki i zdjęcia:)) <3

    OdpowiedzUsuń