7 listopada 2013

Rodzicielstwo-sielanka czy nie?

Rozmowa z koleżanką na temat macierzyństwa:
-słuchaj jak to jest byc mamą-pyta
- no fajne uczucie odpowiadam
-no tak...ale tak na serio...pyta dalej

Kochani  serio... bycie matką to wspaniałe uczucie.  Te małe raczki, uszka, stopki.Te "kocham ciebie mamusiu" i ciepłe uściski, laurki, wsparcie gdy jest ci smutno i itp. Ale czasem bywaja takie chwile,że wrrrrrrrrrrrrrr.
 ciąża, ja obie znosiłam bardzo dobrze.Miałam tylko straszną senność i mdliło mnie równo na zapachy.Ale to nic w porównaniu z żylakami , anemiami , leżeniem całe 9 miesiecy, wymiotami i ogromna wagą.
Poród ...moje dwa to bajka, ostatni 5 minut. fakt, że bolało ( to bardzo głupie pytanie, jak ktoś pyta czy boli, toć pewnie....wystarczy popatrzyc co przez co i skojażyć) ale ból nie jest taki cięzki jak trwa chwile a potem tulisz malutkiego człowieka.Jednak bywają porody giganty, trwajace kilka dni z komplikacjami.
Pierwsze chwile dziecka w domu...oj ciężko. U mnie nawet mimo wprawy czyłam się jak " Andzia w ogrodzie"Głowka w tą strone a nie w tą , noga tu i tu, przekreca sie i nie, ucieka oczko i tak w koło.
Z czasem strach i moja paranoja ustepowała, ale poczatki to 2 miesiace machania i nie zawodnej suszarki zmęczyły...
Bo jak tu ogarnać siebie i dziecko, jak posprzatać, ugotować, jak zrobic sie na "człowieka"?Jak jesć ciągle burakai i marchew gdy w barku czekoladki....a pizza pachnie na odległosć.A jednak z czasem wszystko sie układało a macierzyństwo juz tylko cieszyło, choć potrzeba przespania całego dnia ciągle mnie prześladuje.
Mały człowiek..
  Kolejnym cięzkim okresem jest gdy maluch zaczyna sie porusza , wstawać i wszędzie zagląda. Jak smakuje świeczka, cytryna i kadzidełka moja małą już poznała a taka gimnastyka i odkurzanie z małą babką na rękach to niezła siłka.
Potem zaczyna sie bunt dwulatka i oczywiscie wszystko na nie.Mięsko bleee, kanapki bleee, sprzątanie zabawek nie!!!! i tak w koło.Nie chce was martwic ale to nie mija.Mam teraz 8 latke i etap" na nie i mam ciągle swoje zdanie" trwa wiecznie.
Czasem jak wieczorem sie kłade to zastanawiam się jak to wszystko ogarnac.Sprzatanie, gotowanie,lekcje , tańce, zuchy.Czas dla siebie i dla męza i koleżanek , koncerty , proby a niedługo praca.A przy tym bądz wesoła i uśmiechnięta . Zastanawiam się jak, Jak nie wpaść w złośc kiedy starsza baba pyskuje, 5 min przed wyjsciem musi do toalety, albo przypomina sobie ze ma jeszcz lekcje rano gdy ma na 8 -smą.Jak ???? Wiecie co....to milośc, poczucie, że są moje, daje siłę by nawet złe chwile zniesc.
  Kiedys czytalam, że ci co decydują sie na dzieci to "samobojcy" zero prywatnosci , zero snu , zero czasu dla siebie....ale KOCHAM TO , nawet jak patrze wlaśnie na czubki moich paznokci i widze,że lakier nie jest wcale trwały. Kocham być mamą!!!! a wy?

3 komentarze:

  1. Nawet te gorsze strony macierzyństwa o których wspomniałaś są zachęcające ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochani na fotce z brzuszkiem to miesiąc przed porodem

    OdpowiedzUsuń