Pada, pada i pada............a matka babeczkowa na ścierce i oczyszcza mieszkanie z kurzu:)
Dziś chciała bym się trochę podziwić i porozmawiać o blogowaniu i liczę,że moje blogowe koleżanki przyłącza się do dyskusji.
Naszą przygodę z blogiem zaczęłam 2 miesiące temu, ot tak wpadło do łepka i zostało.Zielona w temacie dzięki koleżance i uporowi swojemu własnemu, udało się, ozdobić, ogarnąć temacik, wstawić fotki i nawet pisać.Z wypiekami na policzkach czekałam na wasze komentarze,
uwagi i obserwowałam statystykę.
Przeglądałam też blogi innych rodzin, matek,ojców, ciotek , dzieci i nawet jeden blog pieska znalazłam.
Oto moje bardzo laickie zdziwienia.
-Czasem blog jest o niczym a ma tysiące wejść.Ma też wiele komentarz, nawet bardzo ciekawych.jak?
- konkursy na pewno zwiększają liczbę czytelników i oczywiście świetne nagrody, tylko skąd je brać?
-czy wypisywanie firm różnych przedmiotów jest ot tak bo prawa autorskie, czy podziękowaniem sponsorom?
-Jak to jest z zdjęciami , czy oprócz notki że, prawo zabrania kopiowania fotek są jakieś zabezpieczeni?.
-złe komentarze- temat rzeka ale to chyba trzeba się z tym liczyć, wiadomo Polak Polakowi wilkiem , czemu nie wiem?
- czy środowiska blogerek to spójne, wesołe, wspierające się środowisko czy zawistne i olewcze? Bo niestety spotkałam się i z tym.
Jakie wy macie doświadczenia mamusie? piszcie, komentujcie, krytykujcie!
Zastanawiając się po co pisze blog?.
..nie wiem,cieszy mnie to, bawi, rozśmiesza , wzrusza i nawet wspiera gdy jakaś inna mama wspomoże dobrym słowem gdy źle i szaro.Czasem wkurza , złości i oburza ,czyli całą gama uczuć...ŻYCIE
czasem mam to samo wrażenie przeglądając inne blogi :)
OdpowiedzUsuńcoś nikt nie chce dziś gadac
OdpowiedzUsuńKomentarze....zależy, ty komentujesz komuś to ktos sie odwdziecza, ale to trzeba sie naganiać, im mniej popularny blog tym wieksze prawdopodobienstwo, ze ktos bedzie w ramach rewanzu odwiedzal twojego:-)
OdpowiedzUsuńodwiedzin to ja mam dużo:) tylko leniwi goście , leniwi
OdpowiedzUsuńja piszę blog dla siebie, dla Kornelii, na pamiątkę ;)
OdpowiedzUsuńto, że przy okazji mam szansę testować produkty, to jest ogromny plus. oczywiście, w końcu kto by nie chciał ;)
ale są też minusy - dużo ludzi zazdrosnych, zawistnych, wypisujących niemiłe komentarze, oczywiście anonimowo, zniechęca...
ale przecież nie można się poddać, bo "byle kto" Nas obrazi! hellooo! ;)
a no i poza korzyściami dla Nas, korzyści są dla Moich czytelników, fanów.
to dla nich poświęcam swój wolny czas! bo choćby czasem mała wygrana, a daje wiele radości...
dawać szczęście drugiemu człowiekowi, to po prostu dawać szczęście sobie :)
o tej zazdrości pisałaś, tylko zazdrość czego..........tych produktów ? czego bo nie mogę zrozumieć, czy nie jest tak ,że każdy może.
Usuńdokładnie tak, może każdy, ale tak całkiem "za darmo" nic nie przyjdzie. kurier nie zapuka do Naszych drzwi ...
Usuńzazdrość jest o wszystko. a każdy pretekst dobry żeby ją rozbujać :/
Ja tam nie jestem zazdrosna , ale dziś taka jakaś zdołowana ze przydał by sie kurier i to za darmo.Ale jak to jedna mama w swoim poście na swoim bardzo sławnym blogu pisze , trzeba mnie renomę:(
OdpowiedzUsuńPrawda jest taka,że w piątkowy wieczór nawet matki polki mogły mieć wychodne lub gości u siebie;) stąd niska frekwencja na polu dyskusyjnym :)))))))
OdpowiedzUsuńnie rozumiem,jak wiele z blogerek,o co chodzi z zazdrością, jak napisała ewa i kasia ,każdy może testować,a kurier sam nie zapuka do drzwi, o co się obrażać lub czego zazdrościć? jak siedzę na d... w swoich 4ścianach, gapiąc się w sufit, to współpraca sama nie przyjdzie do mnie, to chyba oczywiste
dziś zakładam bloga, jutro oczekuje dzikiego tłumu lubiących, obserwujących i walących drzwiami i oknami z ofertą testu- to chyba problem tych zazdrosnych
prowadzę kilka blogów, pierwszy ma prawie trzy lata...., bliźniaczy,z którego część mnie może znać jest znacznie młodszy, ma niecałe pół roku, są niestety osoby,o których pisałam wyżej: dziś zakładam bloga, jutro mam focha na cały świat,że nie jesetm jeszcze sławna, a dokopie komuś, humor przynajmniej mi się poprawi...
w sumie czym się przejmować?
ciekawi mnie ten blog pieska, link poproszę,poszczekam sobie z nim ;)
a kochana piesek zdechł i bloga juz nie ma, był pisany w podobnej formie co ten tatusiowy:)Tak na prawdę pisanie bloga to nie prosta sprawa , ale prawie 2500 wejść w dwa miesiące cieszą:)zaglądaj do mnie , ciągle się jeszcze uczę blogowego świata
OdpowiedzUsuńBlogowy świat tak samo skomplikowany jak rzeczywisty albo nawet bardziej. Zewsząd mogą atakować: a bo masz fajne produkty do testów albo fajnie piszesz (za fajnie). Ludziska zawistni są i jak tylko mogą to nóż w plecy wbijają, z błotem zmieszają. Sama się o tym przekonałam niestety. Pisz jak uważasz i rób swoje. Z czasem na pewno czytelników przybędzie. Nic od razu.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki.
PS: Choć rzadko komentuję ostatnio to i tak zaglądam :)
wspaniale zapraszamy:)gość w domu bóg w domu:)
OdpowiedzUsuń